Wizja Morgan...

IanBlack

A jeszcze nie uważają ?!?!?! Razz

P Wrócmy do tematu "Wizja Morgan"... jestem ciekaw czy Morgan skorzysta jeszcze z lustra... Confused

Areliee

Ekhm... Jakbys umiał czytać, niekoniecznie tenm jeden temat, to bys wiedział, że tak. Very Happy

IanBlack

Wybacz.... ja jestem początkujący Razz

Kobayashi

tak to już jest...wizja będzie przegłosowaliśmy to

A co do wzcesniejszych postów Ian mamy coś wspulnego tez jestem optymistką i może dlatego aż tak nienormalną...
Areliee nikt tu was za szajbusów nie uzna...bo wszyscy tacy są

Książkożerca

A ja jestem pesymistą/optymistą. Zmienia mi się co ok. 3 min. Smile

Areliee

Mi w sumie też Wink

. Sama nie wiem, czym jestem Razz

. Może UFO... Wink

Lilka

Lukam tu, a tu wszyscy się tak rozpisali. A ja szybko dołaczam do tematu.
Ja myślałam, że to tylko ja mam takie jakieś schizy Razz

. Widzę różowe słonie w zielone kropki (albo na odwrót), zaczepiam ludzi na ulicy, tarzam się ze śmiechu na ulicy itepe... A tutaj mamy wesołą gromadkę świrusów, jak miło... Teraz czuję się tutaj jak u siebie!
Ja jestem optymistką! Choć czasami wpadam w jakieś momenty agresji i nerwów.Rzucam krzesłami, rozwalam wszystko co mam pod ręką (czasami nawet ludzi). A różowy kolor, przyzwyczaiłam się,mam różowe okulary!

Areliee

Rzucasz krzesłami? Dobrze, że nie we mnie Razz

. Ja tam ogółem lubię się śmiać, ale jak mnie dopadnie dół i melancholia... Och, tak, współczuję moim znajomym, że muszę tego wysłuchiwać.
A co, chciałbyś, żebyśmy siedzieli jak myszki pod miotłą? Razz

Kobayashi

No cóż ja się wiecznie usmiecham i z czegoś śmije ale jak złapie doła to na pare dni teraz właśnie przechodze czas dola z powodu złamanego serca...ale cóż przechodzi mi bo przecież chłopcy to nie wszystko XDDD

Książkożerca

Kiedy ja mam doła, to cały czas myślę "Po co żyć? Po co umierać?? Po co to wszystko???" Po ok. pół godzinie mi mija.

Areliee

Ja jak mam doła to mnie nachodzą czarne myśli. Na szczęście przyjaciele (mój Kasiasek Very Happy

i Ian również Smile

) zawsze stoją na posterunku i stawiają mnie na nogi Smile

.

Kobayashi

Tak i własnie za to tak cenie przyjaciół...ja mam doła żadko i to bardzo ale jak już to pare dni....ten trwałby dłużej gdyby nie moje przyjaciołki które zawsze znajda odpowiednie słowa aby mnie pocieszyć

Areliee

Bo przyjaciele to skarb... PRAWDZIWI, nie ci fałszywi...

Lilka

Tylko takich trudno znaleźć. Przyjaźniłam się z jedną dziewczyną gdzieś około 7 lat (albo nawet ośmiu). I co? Wolę nie mówić Sad

! Nasza przyjaźń sie rozpadła, a chodzimy do tej samej klasy, mieszkamy w tej samej klatce, więc trudno się unikać. Ale gdybym dalej się z nią przyjaźniłam moje życie wyglądałoby inaczej, np. nie zzałożyłabym bloga. Bez niej jest mi bardzo dobrze. Ale tak naprawdę pozbierałam sie późno, choć trudno było po mnie poznać, że coś mi jest.
Ja jeśli już mam problem staję się kłębkiem nerwów. Muszę się komuś wygadać i wtedy mi lżej na duszy. Na szczęście tym kłębkiem nerwów czasami i zawsze chodzę uśmiechnięta, oczywiście rozgadana i gotowa wariować Very Happy

!

Kobayashi

Po mnie widać...ja się ciesze mam 3 wsaniałe przyjaciółki i zaufaną koleżanke która w sumie też moge przyjaciołka nazwać a najlepszym powiernikiem moich wszystkich nawet najgłupszych tajemic jest mój pamiętnik:D

Lilka

A ja mam taki malutki problem ze sobą. Właśnie w tym temacie.

Kobayashi

heh chyba rozumiem...pamiętam jak w poprzednie wakacje wydawało mi się(i nadal wydaje) ze byłam za gruba i tak schudłam ze miałam niedowage...ale teraz waga jest już ok

Lilka

Ja akurat w tym to no problem. Chociaż czasami też tak mi się wydaję, ale za to ciągle wyadję mi się (albo tak jest), zę nie ma takich prawdziwych przyajciół. Bi chyab nie mam.

Kobayashi

Czemu tak sądzisz? Jak mozna nie lubic aż tak sympatycznej dziewczyny

Lilka

Dzięki! Ale nie chodzi o to. Ja mam bardzo wielu znajomych. Ale niestety nie czuję się tak jakbym miała jakiegoś prawdziwego przyajciela. A ktoś taki jest mi naprawde potrzebny!