Cho Chang

Kobayashi

tak sobie pomyslałam własnie o Cho Chang pierwszej miłosci Harrego pottera...Moim zdaniem zachowywała sie trochę dziwnei o wszystko płakała...niby ta strata Cedrika..ale po co wiązała się z harrym skoro nadal opłakiwała swojego byłego..Żeby zapomniec?? Co myślicie o pierwszej i nie długiej miłosci ze tak to ujmę wybrańca....Czy jej zachowanie wam się podobało??

Lilka

Ja jej się nie dziwię, że płakała. W końcu go chyba kochała, teraz mówię o Cedricu. Może przez związek z Harrym myślała, że zapomi o ukochanym, który nieżyję. Ale nie podoba mi się jak na końcu pi,ątej częsci się zachowała. To było naprawdę bardzo głupie, ta jej przyjaciółeczka. Ale i tak myślę, że ona nie brała Harryy'ego na poważnie.

Kobayashi

Dokładnie myślała że przez niego zapomni, a wspomnienia tylko się nasilały...ale co do marietty czy jak jej tam zachowała się okropnie

Lilka

Zdradzić ich taką tajemnicę! Ja tego nie rozumiem! Dobrze, że ta wysypka została Very Happy

, będzie miała "kainowe znamię".

Kobayashi

tak....niech sie maluje...niech wygląda sztucznie....kropkowata dziewczyna

Lilka

Szkoda, że gdy je próbuje zakryć nie robią sie jeszcze większe Very Happy

.

Kobayashi

och tak.....ale my wredne jesteśmy

Lilka

Ale jej się należy! NIe można takich rzeczy robić!

Kobayashi

tak zdradziła

Lilka

A przecież mogła siedzieć cicho! To co, że jej mama jest na wysoki stanowisku? Czy tak trudno mieć zamkniętą jadaczkę? No może w moim przykładzie jest trudno tylko, że ja nie kabluję tylko mówię coś komuś... a zresztą!

Kobayashi

ja na pewno nie kabluje. O nie. mi jak ktoś coś powie to to jest święte.A to że mamusie ma w Ministerstwie nic nie znaczy ojciec Rona tez tam pracuje. ona jest po prostu krową i tyle. ja Cho nie rozumiem zapałac do kogoś takiego przyjaźnia

Lilka

Dziwna jest ta Marietta. Ja nigdy nie wyobrażam sobie kablowania, bo ja nigdy nie kabluję! Nigdy nie kablowałam i nigdy nie będę kablowała. To od zawsze była moja zasada!

Kobayashi

dokładnie poza tym w szkole że tak sie wyraze panuje prawo dzungli nie okłamujmy sie i kazdy kto kabluje jest tepiony to cała szczera prawda

Lilka

U nas też jest tak tępiony. Bo nikt nie lubi skarżypytów i nikt nie chce im zaufać. JA takim ludzią nigdy nie ufałam i nigdy nie zaufam.

Kobayashi

No właśnie bo nigdy nie widomo czy taka osoba nie wygada nszej tajemnicy. Ja na miejscu Cho bym uwazała

Lilka

Ale szkoda, że Rowling nie piszę także trochę pobocznie. NIe tylko tam gdzie jest Harry. Wiele rzeczy by się wyjaśniło lub byłaby jeszcze większa akcja.

Kobayashi

tak ale pewnie wtedy byłaby grubsza książka(ja nie mam nic przeciw:)) chciałabym zeby zaczęła też pisac może jakąś ksiażkę o życiu Huncwotów w Hogwarcie....ale czy to realne

Książkożerca

Gdyby napisała książke o Huncwotach... Ach... Byłoby fajnie... No ale taka ksiązka zbiłaby krocie! Taka ksążka miałaby chyba większe powodzenie niz HP!

Lilka

Przecież Huncwoci i friends są o wiele ciekwsi od tych wszystkich młodych uczniaków z HP. Ale od czego my jesteśmy? Żeby napisać tą historię zamiast Rowling!

Kobayashi

Dokładnie nasze makówki działaja ja naprzyład gdy rano wstaje mam nowe poysły i pierwsze co robie przed szkołą to je spisuje aby ich nie zapomniec a potem zasiadam na tronie czyli krześle przed krolewskim monitorem i tworze coś co można opowiadaniem nazwac